Media stresują nasze mózgi. Powodem jest to, że nie jesteśmy w stanie przetworzyć wszystkich informacji, które do nas docierają. W ciągu jednej doby w Internecie wytwarza się ich tyle, że mózg dorosłego człowieka potrzebowałby tygodnia na przetworzenie i przyswojenie wszystkich. Jak w takim razie mają poradzić sobie dzieci i co mogą zrobić rodzice? Rozmowa z psychoterapeutką dr n. społ. Pauliną Nowotarską na temat konsekwencji nadużywania urządzeń ekranowych.
Katarzyna Gawron (Fundacja Zdrowie Dziecka): Z raportu NASK „Nastolatki 3.0” wynika, że średni czas korzystania przez nastolatki z internetu w tygodniu wynosi ok. 5,5 godziny dziennie i prawie 6,5 godziny w weekend. Porównując ich do rówieśników ze Stanów Zjednoczonych możemy dojść do wniosku, że nie jest z nami tak źle, ponieważ za oceanem rekordziści spędzają w ten sposób ponad 8,5 godziny w dni wolne od szkoły.
Paulina Nowotarska: Jeżeli pomyślimy, że dzień składa się z 12. godzin, a nasze dziecko spędza w internecie ponad połowę tego czasu, to opisany wyżej wynik przestaje zachwycać.
Dlaczego odczuwamy nieprzerwaną chęć korzystania z „ekranów”?
Winowajcą jest dopamina nazywana hormonem motywacji i szczęścia. Wyrzuty dopaminy w mózgu pojawiają się już wtedy, kiedy przewidujemy, że nastąpi coś przyjemnego. A czy pisanie ze znajomymi na komunikatorze nie jest przyjemnością? Słuchanie muzyki, oglądanie filmów, przeglądanie różnych informacji, to wszystko nas cieszy. Jesteśmy hedonistami. Dopamina odgrywa niechlubną rolę w procesie uzależniania się, a media zajmują pierwsze miejsce na dopaminowym podium w rankingu przyjemności.
Kiedy możemy pozwolić dziecku na korzystanie z urządzeń ekranowych? Zdaje się, że Światowa Organizacja Zdrowia i Amerykańska Akademia Pediatrii rekomendują podobne kryteria wiekowe.
Zgadza się. Wygląda to tak, że dzieci do 2. a najlepiej do 3. roku życia w ogóle nie powinny mieć styczności z żadnym ekranem. Dotyczy to również sytuacji kiedy dziecko bawi się np. na dywanie, a telewizor jest włączony w tle. Następnie dzieci do 5 roku życia mogą spędzić maksymalnie godzinę dziennie na zabawie z wykorzystaniem takich urządzeń. Najlepiej podzielić ten czas na sekcje 15 – 20 minutowe. Co ważne, powinno się to odbywać pod nadzorem rodzica. Podany czas dotyczy wszystkich urządzeń ekranowych używanych danego dnia. W przypadku dzieci w wieku do 12. roku życia rekomendowane są maksimum 2. godziny dziennie z podziałem na sekcje i pod nadzorem dorosłego.
Co się dzieje kiedy zbyt dużo czasu spędzamy np. ze smartfonem w ręce?
Często obserwujemy zaburzenia nastroju. Nie chodzi tylko o smutek, który bezpośrednio kojarzy się
z depresją, ale również o inne emocje, które mogą się pojawić w konsekwencji styczności z nieodpowiednimi treściami. Wiele badań naukowych wskazuje na to, że nasze mózgi rozwijają się do 25. roku życia. Mózg osoby dorosłej jest wystarczająco rozwinięty, a co za tym idzie posiada funkcje samokontroli i empatii rozumianej jako wczuwanie się w emocje drugiej osoby. W przypadku dzieci te umiejętności wykształcają się powoli. We wspomnianym rozwoju mogą przeszkadzać różne bodźce, w tym działanie mediów. Dodatkowo przez to, że komunikacja odbywa się za pośrednictwem różnych komunikatorów, empatia może się nie wykształcić w wystarczającym stopniu. Związany jest z tym również temat wyczulenia na reakcje drugiej osoby. Weźmy na przykład sytuację kiedy dostajemy wiadomość o treści: „Jestem smutny”. Nie wiemy jaki to rodzaj smutku. Czy dana osoba poradzi sobie z nim z łatwością, czy może to sytuacja kiedy ktoś leży na podłodze i nie może wstać. Nie jesteśmy w stanie tego określić za pomocą komunikatora.
Biorąc pod uwagę to co mówiłaś o dopaminie jako hormonie szczęścia, to czy np. uzależnienie od urządzeń ekranowych z dostępem do internetu należy do uzależnień behawioralnych, czyli uzależnień od czynności, które nasz mózg zalicza do przyjemnych?
Takie uzależnienie nie jest ujęte w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-11, ale psychoterapeuci uzależnień odnajdują wiele argumentów za tym, żeby np. uzależnienie od internetu nazywać właśnie uzależnieniem behawioralnym. W ocenie sytuacji pomagają określone kryteria. Jeżeli w ciągu 12 miesięcy wystąpią 3 z nich możemy mówić o tym, że mamy do czynienia z uzależnieniem.
Kryteria uzależnienia
- Silne pragnienie przyjmowania substancji bądź podejmowania określonego działania,
w tym korzystania z urządzeń z dostępem do internetu.- Wzrost tolerancji i stopniowe zwiększanie potrzeby oraz zmiana sposobu korzystania
z internetu.- Uszkodzenie kontroli wiążące się ze stratą poczucia czasu spędzanego przed ekranem.
- Zaniedbywanie alternatywnych sposobów spędzania czasu na rzecz jednego źródła przyjemności.
- Wystąpienie zespołu abstynencyjnego, który w przypadku uzależnienia od Internetu objawia się m.in. nerwowością, nadmiernym pobudzeniem, wybuchami agresji.
- Konsekwencje zdrowotne związane np. z fizycznymi objawami nadużywania urządzeń ekranowych takie jak np. bóle kręgosłupa, otyłość, problemy ze wzrokiem i/ lub zmiany
w zachowaniu – długotrwałe pogorszenie nastroju, niska samoocena i poczucie własnej wartości, problemy z koncentracją, rozdrażnienie, pogorszenie pamięci.
Uzależnienia od internetu, od mediów społecznościowych jest bardzo specyficznym rodzajem uzależnienia.
To prawda. Jest podobne do uzależnienia od jedzenia, zakupów, czy seksu. Tych czynności nie da się całkowicie wyłączyć z naszego życia. To, co możemy zrobić, to nauczyć się funkcjonować w oparciu o tzw. redukcję szkód.
Jak w takim razie może wyglądać profilaktyka?
Zachęcam do tego, aby ustalić domowe zasady korzystania z mediów, z internetu, które będą dotyczyć wszystkich członków rodziny – dzieci, dorosłych oraz rodzeństwa. Najprostszym sposobem jest dawanie dzieciom przykładu i modelowanie zachowań. Nie ma zamkniętego zbioru zasad, u każdego może sprawdzić się coś innego. Zachęcamy do sprawdzania, testowania i wprowadzania własnych pomysłów. Ważne żeby ustalać te reguły wspólnie z dziećmi, tak aby czuły, że mają wpływ na funkcjonowanie domu.
Masz bogate doświadczenie gabinetowe. Kiedy rodzic przychodzi z dzieckiem do specjalisty?
Nie ma jednej odpowiedzi. Są rodziny, które zgłaszają się do gabinetu psychoterapeuty zaniepokojeni pierwszymi symptomami i są rodziny, które przychodzą, kiedy uzależnienie od internetu, mediów jest już mocno rozwinięte, kiedy np. pojawia się agresja, nad którą nie potrafią zapanować, czują się bezsilni, brakuje im pomysłów na rozwiązanie problemu.
Gdzie wtedy szukać pomocy?
Możemy jej szukać u terapeuty, ale nie tylko. Może być to też psycholog szkolny, psychoterapeuta lub w razie potrzeby psychiatra. Natomiast jeżeli chodzi o uzależnienie od internetu, to można zwrócić się do poradni uzależnień, które dysponują ofertami leczenia dzieci i młodzieży. W samym Krakowie mamy kilka takich stowarzyszeń, fundacji, poradni, które się tym zajmują.
Żeby jednak zajmować się uzależnieniami trzeba być specjalistą psychoterapii uzależnień. Taka osoba zna mechanizmy, które mogą wystąpić w procesie uzależniania się i jest jej o wiele łatwiej pracować z dzieckiem, które go doświadczyło i weszło w fazę uzależnienia. Zaznaczmy, że praca dotyczy zarówno dziecka jak i rodziny. Pojawiające się uzależnienie może być objawem tego, że coś trudnego dzieje się w rodzinie, czyli w systemie.
Wychowujemy stracone pokolenie?
Absolutnie nie. Mam nadzieję, że będę mogła zobaczyć przykłady ich sukcesów, które osiągnęli korzystając z nowych technologii. Częściowo już tego doświadczamy. Bez technologii nie byłyby możliwe np. zaawansowane operacje chirurgiczne, potrzebowalibyśmy również dużo więcej czasu na wyszukiwanie interesujących nas treści. Internet i media niewątpliwie ułatwiają nam życie. Musimy jednak wiedzieć jak mądrze z tego dobrodziejstwa korzystać.
Zapraszamy do odsłuchania trzeciego odcinka podcastu „Zdrówko. Porozmawiajmy o zdrowiu dzieci” pt. „Rodzice 3.0. Jak wychować dziecko w sieci?”
Podcast do odsłuchania/ zobaczenia na:
- YouTube: https://bit.ly/3y53wn2
- Spotify: https://spoti.fi/3WFF3xP
Zapraszamy również do grupy podcastu „Zdrówko. Porozmawiajmy o zdrowiu dzieci” na facebook’u:
https://www.facebook.com/groups/zdrowkoporozmawiajmyozdrowiudzieci
Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.